piątek, 19 sierpnia 2016

Raz w roku w Skiroławkach

Nie będę ukrywać jestem "książkowym molem".
Dlaczego w cudzysłowie? Dlatego że wolę wersję elektroniczne, choć nie ukrywam że z książek czyta mi się o wiele lepiej.

W związku z tym  uznałam że pierwszy  post napiszę o książce którą ostatnio przeczytałam a mianowicie "Raz w roku w Skiroławkach" − Zbigniewa Nienackiego. Tak to on napisał "Pana Samochodzika".

Na "Lubimy Czytać" o tej książce możemy przeczytać: "Powieść o wsi na Mazurach, w której przeplatają się wątki obyczajowe, kryminalne, psychologiczne, autobiograficzne i z obszaru integracji po II wojnie światowej. Nawiązuje też do mazurskich legend (kłobuk - demon opiekujący się domowym ogniskiem, przyjmujący postać zmokłej kury, można go "wyhodować" zakopując pod progiem domu martwy płód). Nie brakuje też dosłownych opisów seksualnych."

Opis niektórych może przerazić jednak nie oszukujmy się - bywają książki o wiele bardziej zdemoralizowane(?). 
Książka ta składa się tak-jakby z kilku różnych historii ludzkich powiązanych szczególnie tym że mieszkają w jednej małej wsi, a jak wiadomo na takiej wsi wszyscy wszystkich znają. Niestety nie wiem które wątki są autobiograficzne a które nie. Gdy czytałam tą książkę baardzo mi się ona nudziła do wątku kryminalnego kiedy to we wsi ... . A zresztą jeśli będziecie chcieli się dowiedzieć to przeczytajcie tą historię albo jakąś inną  bardziej profesjonalną recenzję bo gdy po raz enty przeczytacie że "doktor musi upokorzyć kobietę zanim położy się na niej" będziecie mega znudzeni. 


W takich właśnie momentach przydaje się wyszukiwarka tekstu. Wpisuję tylko słowo klucz i już.
Podsumowując książkę czyta się "ciężko" ale warto ją przeczytać. Być może ktoś z was zgadnie gdzie tutaj ukryły się elementy autobiografii tego pisarza "dla dzieci"?